NASI POLICJANCI W GRONIE LAUREATÓW

„…znalazł się ktoś, kto pomógł mi nie tylko jako policjant, ale jako najwspanialszy przyjaciel…”

St. sierż. Anna Jakimiszyn – to o niej mowa – laureatka ogólnopolskiego konkursu  „Policjant, który mi pomógł”. W Policji służy od 9 lat, dzielnicową jest od września 2016 roku. Do konkursu zgłosiła ją mieszkanka Głuchołaz oraz pracownik socjalny OPS w Głuchołazach.

Policjantka pomogła kobiecie, u której w rodzinie wdrożona została procedura Niebieskiej Karty. Dzięki niej kobieta znalazła mieszkanie i tam wyprowadziła się z dziećmi od męża, który stosował wobec niej przemoc psychiczną. Funkcjonariuszka zorganizowała również wyposażenie do mieszkania i wspierała kobietę w ciężkim dla niej momencie.

W swoim zgłoszeniu kobieta napisała cyt.; „Policjantka ubrana w mundur patrzyła na mnie, gdy przyszłam z prośbą o pomoc. Czułam przerażenie, strach, poczucie winy za to, co dzieje się w moim życiu.(…) Opowiedziałam o swoich problemach, o swoim strachu, nie wiedząc, że za tym mundurem kryje się człowiek, który uratował mi życie. (…) nie tylko wykonuje swoje obowiązki jako policjantka, ale jest wspaniałym człowiekiem. Wiem, że objęcie mnie Niebieską Kartą było ważne, ale najważniejsze jest to, że znalazł się ktoś, kto pomógł mi nie tylko jako policjant, ale jako najwspanialszy przyjaciel (…) ma tyle odwagi, że niejeden policjant powinien brać z niej przykład. Ja nie wiem jaką drogę wybiorę, ale wiem jedno, Pani Anna zawsze mnie wspiera, choćbym popełniła jakiś błąd”.

„(…) podjął nie tylko szybkie, ale przede wszystkim mądre i skuteczne działanie. (…)

St. sierż Krzysztof Adamiec – w Policji służy od 5 lat, jako dzielnicowy od sierpnia 2015 roku. Do konkursu zgłosiła go Pani Barbara Leszczyńska dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie oraz kilka innych podmiotów.

Policjant pomógł osobie niepełnosprawnej natychmiast po tym jak otrzymał zgłoszenie, że w rodzinie dzieje się coś niepokojącego. To on, z pracownikiem socjalnym, pojechał zweryfikować dopływające informację. Kiedy nikt nie otwierał drzwi policjant wszedł po drabinie na spróchniały dach i stamtąd dojrzał 25-latka leżącego w pokoju, w niehumanitarnych warunkach. Funkcjonariusz natychmiast wezwał służby ratownicze. 25-latek był bardzo zaniedbany. Jak się później okazało od kilkunastu miesięcy nie opuszczał pokoju, nie miał   kontaktu ze światem zewnętrznym. Był listopad, a w pomieszczeniach było zimniej niż na zewnątrz.

„(…) podjął nie tylko szybkie, ale przede wszystkim mądre i skuteczne działanie. (…) uczestnicząc w posiedzeniach grup roboczych wykazuje się dużym zaangażowaniem, wiedzą, wysoką empatią i chęcią niesienia pomocy osobom potrzebującym. Niejednokrotnie sam wychodził z inicjatywą podejmowania działań, mających na celu pomoc rodzinie. Chętnie współpracuje w ramach procedury „Niebieska Karta”, co ma ogromny wpływ na jej właściwą realizację”.